Maksymilian Mucha – Częstochowianin z urodzenia, absolwent Szkoły Muzycznej im. Marcina Józefa Żebrowskiego, którą zaczynał w klasie z skrzypiec, a skończył jako kontrabasista. Na profesjonalnej scenie zadebiutował w wieku 18 lat w zespole Mateusza Pospieszalskiego, z którym zresztą gra do dziś. Współpracował z wieloma artystami różnych scen, m.in. Tomaszem Stańką, Wojciechem Waglewskim, Gregiem Osby’m, Maciejem Obarą czy Dominikiem Wanią. Od kilku lat regularnie koncertuje również z zespołem amerykańskiego trębacza Christiana Scott’a. Ważniejsze festiwale, na których występował to m.in. Montreux Jazz Festival, Blue Note Festival, Cully Jazz, Vancouver Jazz Fest. Poza działalnością artystyczną jako instrumentalista udziela się również wokalnie – jest członkiem zespołu śpiewaczego Monodia Polska Adama Struga, który praktykuje dawne polskie pieśni religijne i świeckie w wariantach kurpiowskich.

To miejsce, które w ogromnej mierze ukształtowało moją tożsamość, również muzyczną. Brzmienie, które stworzył tu w latach 80’ zespół Tie Break, a także całe środowisko artystyczne wokół niego skupione to absolutny fenomen na skalę przynajmniej polską i cieszę się, że
mogłem czerpać z tej spuścizny garściami.

Miejscem, które darzę największym sentymentem jest oczywiście mój dom rodzinny i najbliższa okolica, czyli pogranicze Śródmieścia i Tysiąclecia. Nie mogę również nie wspomnieć o kultowej bramie przy Al NMP 29, a także klubie Rura, do których sentyment mam innego rodzaju, choć równie silny.