Sylwia Góra
Sylwia Góra – kulturoznawczyni, literaturoznawczyni, doktorka nauk humanistycznych, absolwentka Polskiej Szkoły Reportażu, ukończyła I LO im. Juliusza Słowackiego w Częstochowie. Laureatka Stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego za wybitne osiągnięcia. Miłośniczka literatury pisanej przez kobiety oraz biografii nieznanych i zapomnianych artystek. Autorka książki Ewa Kierska. Malarka melancholii. Współredaktorka monografii: Świat zmysłów. O znaczeniu zmysłów w kulturze, Oblicza szaleństwa w kulturze, Sztuka — wartość — sacrum. Księga jubileuszowa dedykowana Profesorowi Pawłowi Taranczewskiemu. Publikowała m.in. w „Estetyce i Krytyce”, „Kwartalniku Filozoficznym”, „Episteme”, „Krytyce Politycznej”, „Kulturze Liberalnej”. Pisze do naukowych i popularnych czasopism głównie o zapomnianych i niedocenianych kobietach. Współtworzy najlepszy festiwal literacki w Polsce – Festiwal Dekonstrukcji Słowa Czytaj! Pracuje nad kolejną książką, poświęconą oczywiście kobietom.
Czestochowa to moje miasto rodzinne
Częstochowa to moje miasto rodzinne, w którym stawiałam swoje pierwsze kroki związane z pisaniem. Mając 18-19 lat pracowałam w lokalnej gazecie i miałam niezwykłą okazję przeprowadzać fantastyczne rozmowy z twórcami związanymi z naszym miastem, głównie artystami, bo już wtedy zaczynałam interesować się sztuką. To tu nawiązałam też swoje najtrwalsze przyjaźnie, które trwają niezmiennie już kilkanaście lat.
W Częstochowie jest sporo przestrzeni kulturalnej
W 2007 roku wyjechałam na studia do Krakowa, ale do Częstochowy regularnie wracałam przynajmniej raz w miesiącu, ale zwykle częściej. Od 2018 roku jestem znów w swoim rodzinnym mieście, szybko ponownie się tu odnalazłam dzięki ludziom. Zostały tu moje przyjaciółki z czasów licealnych, poznałam też grupę szalonych osób, które tworzą niesamowity festiwal, który spokojnie może się równać (a w niektórych aspektach je przewyższa) z innymi festiwalami literackimi w Polsce – Festiwal Dekonstrukcji Słowa Czytaj! Od trzech edycji również i ja go współtworzę. W Częstochowie jest naprawdę sporo przestrzeni kulturalnej, którą można zagospodarować i bardzo chciałabym to zrobić. W związku z tym nie chcę już więcej od nikogo słyszeć: bo w tym mieście nic się nie dzieje…