Anna Fogtman
ANNA FOGTMAN – Absolwentka Liceum Ogólnokształcącego im. C.K. Norwida. Studiowała na Uniwersytach Wrocławskim i Warszawskim biotechnologię i biologię molekularną. Współpracuje z pracownią technologii wielkoskalowych Corelab Polskiej Akademii Nauk. Jest współautorką licznych publikacji naukowych, a także dwóch wniosków patentowych, w tym testu diagnostycznego dla pacjentów zagrożonych insulinoopornością. Swoją przygodę z lotami załogowymi na Księżyc rozpoczęła 1 listopada 2017 roku, kiedy dołączyła do Zespołu Medycyny Kosmicznej Europejskiego Centrum Astronautów, Europejskiej Agencjii Kosmicznej. Tam, jako „Crew Exploration Scientist”, zajmuje się opracowywaniem strategii ochrony zdrowia europejskich astronautek i astronautów, które/którzy polecą na księżyc w ciągu najbliższych lat. Zajmuje się także koordynacją projektów naukowych z zakresu biologii i medycyny kosmicznej. Współpracuje z międzynarodowymi agencjami kosmicznymi opracowywując wspólne plany budowy stacji kosmicznej na orbicie księżyca. Obecnie pracuje nad modelem szacującym ryzyko zdrowotne przyszłych astronautek i astronautów, a także strategii ochrony ludzi przed niekorzystnymi warunkami panującymi w przestrzeni kosmicznej. Skupia się przede wszystkim na negatywnym wpływie promieniowania kosmicznego na ciało człowieka, w tym na różnicach płci w odpowiedzi na promieniowanie jonizujące i uprzedzeniach ze względu na płeć w istniejących już regulacjach dla astronautek i astronautów.
Częstochowa to mój dom.
Tu się urodziłam, tu się wychowałam. Tu mam rodzinę i przyjaciół, którzy po tylu latach także są moją rodziną. Stąd pochodzą moje najjaskrawsze wspomnienia. Tu zdarzyły się rzeczy, które mnie ukształtowały i tu są miejsca, w których czuję się bezpiecznie. Tu pierwszy raz skorzystałam z internetu, tu nauczyłam się jeździć samochodem, tu świętowałam przystąpienie Polski do światowych sojuszów i Unii Europejskiej. Tu się najwięcej nauczyłam i tu rozpoczęła sie moja kariera naukowa.
Norwid, Klub Sportowy Budowlani, Hala Polonia
Sentymentem darzę Liceum Norwida, szkołę życia, za niesamowitą atmosferę i nauczycielki, dzięki którym jestem tu, gdzie jestem. Klub Sportowy Budowlani, za hektolitry potu, które zadziwiająco dają dużo szczęścia, za bose treningi po śniegu i za pożyczane kolce. Halę Polonia, za siatkarskie emocje, ducha sportu i za bloki Gruszki, które lądowały na mojej głowie. Dekabrystów, za godziny, z pewnością liczone w latach, spędzone z przyjaciółmi, za Herkulesa, Malucha i częstochowskie reggae. Kwadraty za to, że są, Piłsudskiego za frytki, Biegańskiego za koncerty. No i częstochowskie tramwaje, jedynkę i dwójkę, które jeżdżą po tym samym torze.
Jestem w Polsce – jestem w Częstochowie
W Polsce bywam kilka razy w roku i za każdym razem nie mogę nie przyjechać do Częstochowy. Mimo, że większość rodziny i przyjaciół mieszka pod miastem, czasem, kiedy akurat nikt ze znajomych nie jest dostępny, specjalnie zatrzymuję się w Alejach tylko po to, żeby się po nich przejść. Jestem pod wrażeniem, jak bardzo, z roku na rok, zmienia się to miasto.